Wczoraj słońce i wiosna w pełni! Nawet w naszym wiejskim warzywniaku pojawiły się kwiaty i zioła. Lubię ten moment: pierwsze kwiaty jako przedsmak i zapowiedź działań ogrodowych. Nasz ogród jeszcze nie sprzątnięty, ale jako mama małego dziecka niekoniecznie panuję nad swoim czasem.
Które podobają się Wam najbardziej? Te niebieskie z żółtym środkiem są obłędne:
Najwspanialsza dekoracja domu, a później ogrodu. Jeśli nie ma się własnego można zawsze zostać "zielonym partyzantem":
Rośliny czekają na cięcie:
Na szczęście nasz ogród jest tak zaprojektowany, że nie potrzebuje zbyt wielu zabiegów – i tak będzie
piękny. Jestem leśnikiem, toleruję to co dzikie i poza naszą kontrolą – wysokie
drzewa będą nam dawały upragniony latem cień i mikroklimat a świerki i daglezja
balsamiczny zapach, miękki mech (z którym walczy tak wielu ogrodników) stanie się chłodnym miękkim dywanem w który zanurzą się nasze bose stopy, do ogródka ziołowego dosadzę nowe gatunki a krzewy i kwiaty
będą kwitły po kolei zmieniając scenerię wkoło nas. Będzie hamak i basenik. Można
się rozmarzyć… i pomyśleć, że to te małe kwiatki wyzwoliły lawinę ciepłych
skojarzeń.
Na spacerze widziałam też pierwsze motyle – żółte cytrynki.
Dzisiaj wiatr i chłód, siedzę z kawą i chyba nie zamierzam wychodzić; przed
chwilą zobaczyłam przez okno sikorkę modraszkę czającą się do budki lęgowej.
A teraz pozwolę sobie na odrobinę edukacji przyrodniczej:
Dlaczego warto jest wieszać budki lęgowe? Wystarczy rozejrzeć
się wkoło i zobaczyć jak bardzo człowiek zmienił środowisko i krajobraz. Pomyśl
o pasach żywopłotów, zagajnikach, łąkach z wiekowymi drzewami, sadach, starych
budynkach i wilgotnych łąkach, których już nie ma. Zastanów się nad
mechanizacją i chemizacją rolnictwa, wycinaniem starych sadów, osuszaniem łąk i
wycinaniem starych drzew. Każdy z nas w takiej sytuacji może przyczynić się do
bioróżnorodności i ochrony przyrody gdyż montowanie właściwie wykonanych budek
lęgowych zastępuje zniszczone siedliska naturalne i wspiera gniazdowanie
ptaków.
***
Za naszym płotem do tamtego roku była niezamieszkana działka ze ścianą drzew. W tym roku została już zagospodarowana a wszystkie drzewa usunięte - jest to normalna kolej życia nad którą nie ubolewam, ale nie zmieni to faktu, że w tym roku nie słyszałam już w lutym nocnego nawoływanie puszczyków - po prostu człowiek zmienił swoje otoczenie. Potrzebna jest więc rekompensata i konkretne działanie.
Myślę, że nasza zielona miejscowość przyciąga do siebie mikroklimatem, pięknymi starymi drzewami i poczuciem, że jest się zanurzonym w przyrodę, jednak bardzo często nowi mieszkańcy zaczynają od wycięcia wszystkich drzew na swojej działce i zniszczenia starych wielogatunkowych żywopłotów na miejscu których posadzą najprawdopodobniej tuje. Kiedy te działania powtarzają się zbyt często zmieniają się na niekorzyść walory przyrodnicze naszej całej wsi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz