W Roku myśliwego czytam: „Śnieg powoli znika,
mrozy ustępują, przyroda budzi się do nowego życia”. Siedzę przy otwartym oknie, do pokoju wpadają promienie porannego słońca a sikorki "gadają" jak najęte.
Z pozoru przyroda nadal śpi, ale nie dajmy się zwieść i miejmy oczy szeroko otwarte:
Jako
pierwsze zwiastuny wiosny przylatują do nas skowronki i szpaki. Skowronki przybywają
do Polski z zimowisk położonych wokół Morza Śródziemnego a ich śpiew jest
pierwszą oznaką prawdziwej wiosny. Gdzie możemy ich szukać? Na bezdrzewnych
łąkach z niską trawą, polach z oziminą i na jałowych pastwiskach. Jeśli chodzi
o szpaki to ich duże stado widziałam na ostatnim spacerze po lesie. Czyżby to
oznaczało, że wiosna jest tuż tuż? Może wkrótce uda mi się zobaczyć podniebny
szalony taniec czajek – co roku chodzę na podmokłe łąki i podziwiam te
niesamowite akrobacje biało-czarnych ptaków z charakterystycznym czubkiem na
głowie.
Już wkrótce na tych łąkach przez krótki czas będzie można obserwować czajki:
Niedługo pojawią się u nas grzywacze, pliszki i słonki, dzikie gęsi (ich klucz mój mąż
widział wczoraj), łyski i mewy. Może większość z nas nie zajmuje się
ornitologią na co dzień, ale przecież każdy może rozejrzeć się wkoło, wsłuchać
w śpiew ptaków, przyjrzeć tokom kaczek krzyżówek na stawach w parku.
Nadal przydaje się własnoręcznie robiony komin w energetycznym kolorze:
W lesie
można zobaczyć młode dziki. Lochy spacerują z brunatnożółtymi prążkowanymi
warchlakami (od 4 do 10). W mojej miejscowości przechadzają się regularnie po
wszystkich uliczkach – tych bocznych i tych głównych – locha natychmiast po
urodzeniu prosiaków rozpoczyna razem z nimi wędrówkę po okolicy i uczy je
poszukiwania pożywienia. Nic dziwnego,
że wychodzą z lasu skoro tyle przysmaków rośnie wśród domów – chociażby
topinambur (prawdziwy rarytas dla dzików).
Jelenie
stopniowo zrzucają poroża (które można często znaleźć przy paśnikach) a
pierwsze wiosenne słońce wyciąga z gawry niedźwiedzia i borsuka z nory.
Martwe drewno pełni w przyrodzie BARDZO ważną funkcję:
Oczywiście
zmienia się cały świat roślin, które jedne po drugich zaczynają kwitnąć.
Nie da się
opisać choćby małego fragmentu budzącej się do życia przyrody i chyba nie o to
chodzi, żeby ją opisywać – a o to, żeby ją doświadczyć dzięki swojej uważności
i ciekawości. Można to zrobić niezależnie od tego czy mieszka się w mieście czy
na wsi – wystarczy mieć oczy szeroko otwarte. Warto zaplanować wycieczkę
(chociażby do parku), ubrać się wygodnie, może nawet wziąć herbatę do termosu i
poczuć przyrodę na własnej skórze: może to będzie zimny wiatr, może pierwsze ciepłe
promienie słońca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz