Maliny i borówki amerykańskie z ogródka |
Miało zacząć się banalnie,
czyli od tego, że w tym roku znacznie ograniczyliśmy jedzenia lodów a skończyło
się na zdrowym odżywianiu i owocach w diecie. Oczywiście nikogo nie namawiam do
tego samego, bo ja sama zrobiłam to… chyba z przekory.
W ostatnich sezonach
wyrastają jak grzyby po deszczu lodziarnie z lodami naturalnymi – prawdziwy
szał. Jak tu powstrzymać się od degustowania i porównywania? Tu słony karmel,
tam marchewka i rabarbar… Letni raj we Wrocławiu, Warszawie, Krakowie… Nowym
Targu (tam to dopiero są lody!)
W tym roku doznałam przesytu
a mój mąż dietetyk pokiwał tylko głową (poczuliśmy to samo równolegle) – za
cenę około 5 zł można kupić świeże, zupełnie nieprzetworzone, orzeźwiające
owoce - naturalne w swojej istocie i doskonałe w prostocie. Ja do tego dodałam informację,
że owoce i warzywa są produktami, które powinny królować w naszej diecie (w
proporcji ¼ owoców i ¾ warzyw) – i,
owszem, są ważniejsze od wyrobów mącznych i zbożowych.
Trzy różne melony czekają na degustację |
W ten sposób powstał pomysł
na znaczne ograniczenie lodów (nie mogę napisać: rezygnację z lodów po tym jak podałam przepis na kawę mrożoną z lodami) i delektowaniem się zamiast tego najróżniejszymi, sezonowymi owocami.
Nikogo do przyłączenia się do degustacji nie nakłaniam, ale na bieżąco robię owocowe zdjęcia starając się wydobyć ich
piękno.
Dzikie jeżyny w ogródku - potrafią tworzyć nieprzebyte chaszcze |
Porzeczki zachwycają kolorami |
mniam !
OdpowiedzUsuńPewnie, że mniam :)
UsuńNaprawdę śietnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń