|
Warzywniak w Złotokłosie |
Skoro niedawno pisałam o owocach, pora teraz na tekst o warzywach, które jak już wspominałam: królują w
PIRAMIDZIE ZDROWEGO ODŻYWIANIA I AKTYWNOŚCI FIZYCZNEJ i zajęły (wraz z owocami)
miejsce należące wcześniej do wyrobów mącznych i zbożowych.
|
Czarne pomidory z przydomowej szklarni |
Zaczęłam swoje prywatne
śledztwo, węsząc to tu, to tam w poszukiwaniu nie tylko listy najzdrowszych
warzyw i owoców, ale również sposobów na wprowadzenie ich do własnej rodzinnej
kuchni.
|
Warzywniak w Złotokłosie |
O pomoc poprosiłam mojego męża, który jest profesjonalistą w tej
kwestii i szybko sprowadził mnie na ziemię, kiedy z euforią pokazałam mu
„ranking najzdrowszych warzyw i owoców”. Co właściwie daje mi taka lista i czy gęstości
składników odżywczych (to parametr opracowany przez naukowców, który
pozwala na określenie mocy zdrowotnej owoców i warzyw. Im wyższa wartość, tym
owoc lub warzywo jest zdrowsze) powinna być jedynym parametrem branym pod
uwagę? Jemy przecież w zupełnie innej ilości rukiew wodną (określaną mianem
SUPER FOOD) a w innej brokuły czy pomidory. Najważniejsza w odżywianiu (i
nawiasem mówiąc, nie tylko tu) jest przecież różnorodność; osobiście nie chcę dzielić warzyw i owoców na lepsze
i gorsze – każde z nich jest bardzo wartościowe.
|
Uczta dla oczu - warzywniak w Złotokłosie |
Istotna jest również:
1. Dostępność.
Przyglądam się wnikliwie, co mogę kupić w swoich lokalnych sklepach i robię
krótką analizę: które warzywa używaliśmy do tej pory a które warto jest
wprowadzić, bo były wcześniej z jakiś powodów przez nas ignorowane. Poza tym,
pory roku zmieniają się a wraz z nimi warzywa i owoce sezonowe – trzeba się
orientować a nie z przyzwyczajenia wybierać stale ten sam zestaw. Pamiętajmy
też, że zdrowe odżywianie zaczyna się od robienia zakupów, albo jeszcze
wcześniej: od sporządzania listy zakupowej – jemy to, co mamy akurat w domu i
jeśli posiadamy tajemną szufladkę ze
słodyczami dla gości (na wszelki wypadek) to wcześniej czy później (a pewnie
wcześniej) opróżnimy ją w momencie kryzysu napadu głodu i to nie koniecznie w
towarzystwie gości. Planujmy więc z wyprzedzeniem zdrowe przekąski w postaci
gotowanej kukurydzy, owocu czy prostej sałatki.
A oto prezentuję kilka zdjęć
z mojego ulubionego warzywniaka w Złotokłosie, w którym można znaleźć masę
inspiracji a przy okazji nacieszyć oko kolorami i porozmawiać z sąsiadami:
|
można tu znaleźć masę inspiraci |
|
Do koloru do wyboru |
|
Czasem potrzebujemy również egzotycznych warzyw i owoców dobrej jakości |
2. Możliwość przygotowania szybkich i
smacznych posiłków. Oczywiście na mam ochoty ani czasu pichcić
w kuchni przez pół dnia. Każdy ma też swoje preferencje smakowe. Nie bardzo mam
ochotę zmuszać się do jedzenia warzyw, które mi nie smakują – jest za to wiele,
które uwielbiam. Szukam więc przepisów, gdzie głównym składnikiem jest wybrane
przeze mnie warzywo i uczę się go, aby mógł zagościć do naszej kuchni na stałe
– jednorazowa akcja nie przyda się na nic, chodzi przecież o zmianę nawyków. To
właśnie jest przestrzeń na zgłębienie tematu i rozwinięcie swojej wiedzy
kulinarnej przy wykorzystaniu książek czy stron internetowych (w poszukiwaniu
sałatek i surówek). Realizacje swoich pomysłów będę prezentowała na bieżąco na
IG więc zapraszam do galerii.
|
Buraki z ogródka - są to jedne z najzdrowszych warzyw |
|
Bakłażan |
|
Może coś na ostro? |
3. Odpowiednia proporcja i ilość. Na
talerzu powinno być jak najbardziej kolorowo a więc różnorodnie.
|
Kolorowo i różnorodnie |
Przy okazji zastanowiłam się,
kiedy jeść warzywa; odpowiedź jest prosta: najlepiej gdy będą składnikiem wszystkich posiłków, oraz gdy będziemy je przegryzać między
posiłkami. Dodam je też do kolacji - zamiast/jako dodatek do naleśników, którymi zajadają się nasze dzieci.
A teraz do dzieła!
|
Kształty warzyw potrafią zaskoczyć |
Totalnie się na tym nie znam, ja mma często warzywa z ogrodka :)
OdpowiedzUsuńTo już coś :)
Usuń