Rośliny wodne są pod lodem |
O przyrodzie w styczniu pisałam już rok temu. Teraz pora na nowe obserwacje.
Średnia temperatura stycznia dla Warszawy wynosi – 1,9°C
(średnia wieloletnia z okresu 1981 – 2010). Początek roku zwykle bywa chłodny,
często mroźny co jednak nie powinno zatrzymywać nas w domu, w naszych „jaskiniach”. Można wreszcie rozpalić w kominku, Mąż i Syn narąbią drewna i przyniosą małe szczapki dobre na rozpałkę. Tęsknimy przecież cały rok za skrzypiącym śniegiem i rozgrzewającym kubkiem herbaty w dłoniach - wykorzystajmy te momenty na cieszenie się zimą i hartowanie organizmu.
Rośliny wodne zniknęły pod warstwą lodu (nie dotyczy to rzek
i strumieni, których bystry prąd nie pozwala wodzie zamarznąć). Pada śnieg i
okrywa zmarzniętą ziemię. Pola pomału stają się białe. Zwierzęta potrzebują
dużo energii na walkę z chłodem. O te porze jest mało pokarmu, a zdobywanie go
utrudnia mróz.
Zima to ciężki okres dla ptaków. Trudno znaleźć coś do
jedzenia. Smakołykami stają się suche owoce na krzakach lub nasiona. Jeżeli
zaczniemy dokarmiać ptaki przyczynimy się do ochrony przyrody. Zasady dokarmiania są proste, oto jego krótka instrukcja obsługi.
Kiedy zbliżam się z aparatem do karmników, ptaki zawsze znikają, ale mam świetny punkt obserwacyjny z okna w kuchni |
W naszym ogrodzie mamy kilka małych karmników, rozsypujemy też
ziarna słonecznika na ziemi i kładziemy na niej jabłka – mój Mąż zawsze robi to
wieczorem i dzięki temu razem z ptakami jemy wspólne śniadanie. Obserwując
przez kuchenne okno ten pełen życia, kolorowy, wielogatunkowy zamęt.
Czasem wystarczy rozsypać trochę ziarna na ziemi |
Niekiedy ptaki siedzą przycupnięte na gałęziach i
przypominają miękkie kuleczki – dzieje się tak, gdyż chroniąc się przed chłodem
stroszą pióra. Warstwa powietrza stanowi doskonałą izolację. Skrajnym
przykładem są kaczki morskie nurkujące w lodowatej toni – w ich przypadku
wypełniona powietrzem przerwa pomiędzy ciałem a piórami wynosi około 1 cm.
Czy zastanawialiście się kiedyś, jak zimę spędzają motyle?
Robią to w postaci jaja, gąsiennicy, poczwarki bądź osobnika doskonałego – są
wtedy w letargu i chowają się w zakamarkach (np. kory drzew), w zagłębieniach
skał, budynkach lub po prostu pod suchymi liśćmi. Niektóre z nich wybierają się
w daleką podróż do cieplejszych regionów.
Oprócz gatunków „oczywistych” jest wiele takich, o których
rzadko kto słyszał, dlatego tym razem opowiem o orzesznicy, gryzoniu wielkości
myszy, o bardzo gęstym puszystym ogonie i żółtobrązowym futerku na grzbiecie.
Jest ona aktywna po zapadnięciu ciemności a przed końcem października zapada w
sen zimowy. Sen ten trwa do kwietnia. Orzesznica śpi w kulistym gnieździe
uwitym ze źdźbeł traw i znajdujących się w suchym miejscu na glebie, pniakach i
wśród korzeni drzew. Żyje w lasach z bogatym podszytem oraz w takich typu
parkowego.
orzesznica |
Fajny opis zimowej przyrody :). A o orzesznicach słyszałam, nazwa jakoś mi się podoba.
OdpowiedzUsuńNazwa urocza i odnosi się oczywiście do menu. Samo zwierzątko jak z kreskówki.
Usuń