slow life

czwartek, 31 grudnia 2015

Przyroda w styczniu

Wyobraźmy sobie ostre mrozy i wysokie śniegi,  zwierzynę płową (ssaki z rodziny jeleniowatych) i drobną, która z trudem przedziera się przez zaspy brodząc po głębokim śniegu. Przed nami jeden z najzimniejszych miesięcy roku. Rzeki i jeziora zostaną niedługo skute lodem. Pola, łąki i torfowiska pogrążone są w śnie. Na niektórych krzewach czerwienią sią owoce, ale dominują odcienie szarości, brązu, bieli i czerni. 


Wróciłam właśnie ze spaceru po lesie i grzeję się przy kominku z kubkiem gorącej czekolady. W lesie cienka warstwa śniegu przykrywa szaro-brązową ściółkę, słońce przedziera się przez gałęzie, wkoło panuje cisza przerywana kuciem dzięciołów lub ptasim świergotem, wszędobylskie kruki latają nad koronami (towarzyszące mi praktycznie przy każdym spacerze).  Cieszę się tą chwilą spokoju i wyciszenia, przez chwilę udaje mi się powrócić do natury – przenieść jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki do innego świata.

Przyroda kieruje się swoimi prawami, idzie własnym rytmem (nie czeka na dogodny moment i idealne warunki otoczenia) a wraz z nim w tym okresie rogaczom (samcom sarny) wyrastają nowe porostki (poroże rogacza). W drugiej połowie miesiąca, podczas mroźnych nocy będzie można usłyszeć dziwne, przerywane szczekanie –  są to „lisie zaloty”. Lis wychodzi na łowy o wieczornym zmroku, a o świcie powraca do nory. Tylko podczas „zalotów” można obserwować ich gonitwy przez cały dzień.

Miesiąc ten jest również okresem godowym wilków. Dojrzałe osobniki oddalają się wówczas od watahy i staczają zażarte walki o samice. Ich obecność zdradza przenikliwe wycie. Wilk pozostaje z wilczycą, a po urodzeniu młodych pomaga w ich wychowywaniu zaopatrując rodzinę w pożywienie.
Pod koniec miesiąca kończy się huczka (okres godowy) dzików a pod koniec miesiąca mogą już przychodzić na świat młode dziki. Od stycznia do kwietnia przychodzą na świat małe borsuki a wydry, jeśli tylko jest śnieg, bawią się ześlizgując się na brzuchu z ośnieżonych wzniesień.
Niedźwiedzice rodzą jedno lub dwa młode, w gawrach zlokalizowanych w szczelinach skalnych, w wykrotach, w jamach wygrzebanych w ziemi. Młode spędzą swoje pierwsze miesiące w gawrze nie wychodząc na zewnątrz.

Monotonne pohukiwania nocne odzywające się ze skał jest oznaką, że rozpoczęły się toki puchacza – wkrótce dołączą do nich dźwięki przypominające chichot.


Co my możemy zrobić, żeby poznać przyrodę trochę bliżej? Obserwować ptaki przy karmnikach i starać się dostrzec ich piękno, wybrać się na spacer mimo mrozu (do ogrzania przyda się gorąca herbata z termosu) i zwrócić uwagę na tropy zwierząt i przez moment zapomnieć o całym świecie. 

Uśpiony las uspokaja i pozwala się wyciszyć:








Drobno pokrojona czekolada przed zrobieniem czekolady na gorąco:


Czekolada na gorąco smakuje najlepiej po porcji ruchu na świeżym powietrzu:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz