Ostatnio trafiłam na herbatkę ziołową Bukiet 7 ziół firmy POSTI (cena około 3 zł za 20 torebek). Herbatę
czarną pijemy jedynie od czasu do czasu a ziołowe i owocowe na co dzień, więc
dla urozmaicenia lubimy sobie wraz z rodziną poeksperymentować.
Po przeczytaniu informacji ze składem stwierdziłam, że jest
bardzo ciekawie dobrany: kwiat lipy
– 20%, ziele pokrzywy – 20%, ziele melisy – 15%, ziele rumianku pospolitego – 15%, owoc kopru włoskiego – 10%, ziele mięty – 10%, liście jeżyny – 10%. Nie ma tu dodatkowych aromatów -
herbatka jest delikatna w smaku a zioła świetnie przenikają się nawzajem
tworząc ciekawą kompozycję smakową.
Herbatki ziołowe można pić nie tylko na ciepło, ale również
jako orzeźwiającą lemoniadę. Przestudzić a następnie dodać miód i cytrynę. Pite
regularnie przyczyniają się do relaksacji organizmu (melisa i lipa), wspierają
prawidłowe funkcjonowanie układu pokarmowego (koper włoski, mięta i rumianek)
oraz wspomagają witalność organizmu (pokrzywa).
Kiedyś ludzie wiedzieli jak pomóc sobie naturalnie – nie
mieli wyboru, byli uzależnieni od przyrody. Jeszcze nasi dziadkowie (a może
pradziadkowie) wiedzieli jak korzystać z przyrody – kiedy ktoś miał jakiś
problem przynoszono z lasu lub łąki odpowiednie zioła: na gorączkę, bóle
brzucha czy biegunkę. Wiedza ta była gromadzona przez pokolenia a później tak szybko
zaniknęła.
Lubimy to, co reklamowane, odpowiednio drogie (bo wtedy
najwidoczniej wartościowe) i estetycznie opakowane. Mamy do takich produktów
zaufanie (np.: do suplementów) bo często brak nam odpowiedniej wiedzy.
Medycyna konwencjonalna jest jak dotąd najbardziej skuteczna,
ale można łączyć to, co nowoczesne z tym, co tradycyjnie, aby polepszyć jakość
swojego życia na co dzień, kiedy jeszcze nie mamy zdrowotnego problemu.
Już teraz nie wypada nie używać w kuchni bazylii, oregano,
tymianku czy mięty. Można zawsze poszerzyć tę listę o nowe gatunki i dołączyć
je do naszej codziennej diety.
Nie zbieram dzikich ziół własnoręcznie (jeszcze nie) choć potrafię
rozpoznać coraz więcej z nich. Hoduję je w ogrodzie lub kupuję gotowe mieszanki
(często z odpowiednimi certyfikatami) w sklepach zielarskich – od czegoś trzeba
zacząć. Może w tym roku uda mi się suszenie ziół zebranych we własnym ogrodzie?
Już wyobrażam sobie aromatyczne wiszące pęczki.
lawenda |
Poza tym, warto przyzwyczajać dzieci do ziołowego smaku i
przekazywać tę „odzyskaną” krok po kroku wiedzę. Smacznie, zdrowo i tanio – czy
nie o to chodzi?
Uwielbiam różnego typu herbatki, niestety nie mam ogródka, dlatego zioła do zaparzania kupuje w internecie.
OdpowiedzUsuńhttps://e-zielarnia.eu/