slow life

poniedziałek, 19 lutego 2018

Book-crossing

slow life blog


Czyli podziel się książką

J
ak co roku o tej porze, przewijają się przez głowę pojęcia: post, nadmiar, konsumpcja… Cóż jednak zrobić aby nasze ograniczanie się miało jakiś głębszy sens i było pożyteczne dla innych? Pomyślałam o dzieleniu się… chociażby książkami.
Przeglądam swoje półki i zaraz pójdę do babci na strych – gdzie trzymam mniej podręczne książki. Oddam je do biblioteki lub zostawię na półce „book-crossing”. Może wkrótce staną się inspiracją dla innych? Właśnie taką mam nadzieję.


12 komentarzy:

  1. Brawo. Mój brat ostatnio oddał i ja coś oddam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Biblioteki od dawna nie przyjmują książek, raczej się ich pozbywają. Trzeba się naszukać, by znaleźć taką, która przyjmuje cokolwiek. Lepiej wystawić na olxie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Book-crossing czy olx - wszystko dobre jeśli jest przepływ energii. Pani bibliotekarka w mojej miejscowości przyjmuje i przegląda - to, czego w bibliotece brakuje to zostawia a resztę kładzie w szafce "do wzięcia". Pamiętam, jak jakiś czas temu znalazłam tam "stare" książki o szyciu - dla biblioteki już śmieci, dla mnie rarytas (tytułów tych miałam właśnie miałam zamiar szukać e necie).
      Dobrze, że ludzie wystawiają w necie używane rzeczy - tak naprawdę ciężko jest znaleźć książki, które wyszły już jakiś czas temu. Ostatnio poszukiwałam Wiedźmina na audiobooku i udało się :-)
      Dodam jeszcze, że ostatnio biblioteki w mojej okolicy robiły zbiórkę książek dla szpitali.

      To samo dotyczy ubranek dla dzieci.

      Myślę też, że kiedy mojej dzieci wyrosną ze swoich książek to oddam je do szkolnej biblioteki - jeśli zechcą przyjąć.

      Usuń
  3. Tak, dokładnie jak piszesz: post dla samego postu nie ma żadnego sensu i głębszego znaczenia. Ale jeśli z postu wynika dobro drugiego człowieka-to co innego:)
    Idea oddawania książek, dzielenia się nimi, jest mi bardzo bliska:) Kilka razy w roku robię porządki na półkach. Rzeczywiście, są biblioteki, które już nie chcą przyjmować książek, zwłaszcza nie-nowości. Ale ostatnio pani bibliotekarka podsunęła mi ciekawy pomysł: domy opieki dla ludzi w podeszłym wieku! Podobno one chętnie książki biorą, bo często seniorzy mając dużo czasu lubią czytać. Inny pomysł to dziecięce oddziały szpitalne, zwłaszcza onkologiczne, gdzie dzieci spędzają wiele miesięcy...Albo domy dziecka, choć tu też pewnie zależy które, bo są i takie zawalone już książkami, których dzieci i tak nie chcą czytać...
    Niestety w Łodzi półki book crossingowe zlikwidowano:( Widziałam cudną budkę telefoniczną na książki w parku w Konstancinie, zachwyciła mnie! I cieszyła się dużym zainteresowaniem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, znam tę londyńską budkę w Konstancinie.
      Dałaś świetne pomysły!!! Do bibliotek cały czas przychodzą nowości ale szpitale, biblioteki sąsiedzkie ich raczej nie mają.

      Usuń
    2. Rewelacyjna ta budka, prawda? Pamiętam, że w czasie naszego spaceru jesienią cały czas był w niej ruch, to był weekendowy wieczór, ciągle ktoś wchodził, wychodził z książką, a jakieś małżeństwo starsze przyniosło całą torbę książek!

      Usuń
    3. Jak będę w Konstancinie to zrobię zdjęcie :-)

      Usuń
    4. http://szafazksiazkami.blogspot.com/2017/08/rozpowszechanie-czytelnictwa.html
      :D

      Usuń
  4. Dodam jeszcze, że wspomniany pomysł z wystawianiem na olx w celach zarobkowych chyba mija się z ideą dzielenia się i głębszego sensu;)

    OdpowiedzUsuń
  5. W szkole mojej córki jest bookcrossing, w przedszkolu synów również - mamy z niego kilka ciekawych książek, z którymi już się nie rozstaniemy, bo tak je polubiliśmy. Większość jednak wraca z powrotem na regały w szkole i przedszkolu, tak jak do biblioteki. Uważam OLX za świetny pomysł - sprzedaję tam czasem książki. Wiem, że olx może podreperować dziecięcy budżet - za zeszłoroczną suknię komunijną poszliśmy razem wszyscy do zoo:)

    OdpowiedzUsuń