P
|
ierwotnie ten tekst miał być o pisaniu. Porannym pisaniu
dla siebie – tym momencie, kiedy siadam na sofie z zeszytem i piórem, żeby
zebrać myśli. Te poranne są wyjątkowo cenne – świeże i pozbawione krytyki naszego
wewnętrznego Cenzora, który najwidoczniej jeszcze smacznie śpi.