Czy zdarza się Wam pamiętać, co robicie zaraz po porannym
wstaniu z łóżka? Szum wody, szybka półprzytomna krzątanina i pierwsza herbata
czy kawa…
Czy macie w głowie obraz śniadania idealnego –
takiego, które co prawda nie jest realne na co dzień, ale istnieje i cierpliwie
czeka na weekend, święta, wakacje?