T
|
eraz, kiedy mój syn więcej czasu spędza w domu uczę go
podstaw ogrodnictwa. To powrót do
korzeni, dawnych czasów, czerpanie z nauczania domowego i przekonania, że nasze
życie jest nieustannym doszkalaniem się – wystarczy rozglądać się, wysuwać
wnioski, być uważnym i pokornym (czyli wiedzieć, że jeszcze niewiele się wie –
a może nawet prawie nic). Czyta się więc teksty i słucha ludzi mądrzejszych od
nas a potem pozostaje już tylko wciśnięcie życiowego ENTER. I gotowe. Czy zadziała?