slow life

środa, 10 kwietnia 2019

Coś dla natury - drugie życie rzeczy

slow life blog


T
ematem śmieci interesuję się coraz bardziej. Z jednej strony jest to niezwykle przytłaczające (niczym sterty, góry i dryfujące po oceanach śmieciowe wyspy) a z drugiej pokazuje, jak bardzo kreatywne może być poszukiwanie alternatywnych rozwiązań. Nagle przestajemy działać schematycznie i bezmyślnie – zaczynamy wzbogacać swoje życie i otoczenie nowymi ideami i świeżym spojrzeniem. Jesteśmy jak detektywi – tropimy swoje przyzwyczajenia i ostatecznie świadomie  decydujemy czy nadal chcemy tkwić w naszej utartej koleinie.  Nasz umysł staje się bardziej otwarty.

Na dobry początek zacznę o kupowaniu z drugiej ręki (dodajmy: rzeczy, których potrzebujemy). Dla niektórych to norma, ale niektórzy mogą nadal mieć jakieś wątpliwości i czuć się w takiej sytuacji nieswojo. Tak naprawdę kupowanie w secondohandach i na pchlich targach to niezła zabawa. Ale też… trzeba wiedzieć, jak to robić i dojść do pewnej wprawy.

slow life blog

Ja uwielbiam swoje bluzy z kapturem, letnie bluzeczki, jedwabne apaszki i techniczne ubrania dla dzieci rodem ze Skandynawii, gdzie jak wiemy, wychodzi się na zewnątrz niezależnie od pory roku i pogody. Czasem, niby perełka, trafi się ręcznie robiony wełniany sweter o niepowtarzalnym wzorze czy softshell pod kolor bryczesów. A ostatnio nawet wymarzona puchowa kamizelka o podszewce w kratkę czy ceramiczna osłonka na doniczkę w kolorze morza. Jeśli tylko jasno sprecyzuje się potrzeby, mózg zamienia się w detektor i dość szybko znajdzie to, co mu akurat zleciliśmy. Wszystkie te rzeczy zyskują drugie życie (ze śmiecia powtórnie zmieniają się w pełnowartościowy produkt) a my dodatkowych kilkanaście złotych w kieszeni i poczucie, że zrobiliśmy coś dla planety.

Jak pisze Tomasz Jacyków w książce pt.: „O elegancji i obciachu Polek i Polaków”:

„Nie kupujemy na kilogramy ani na łapu capu, tylko myślimy. Im mniej pieniędzy człowiek ma, tym musi bardziej włączyć myślenie. Nikt nie powiedział, że za każdym razem wchodząc do używaka musimy wyjść z czymś. (…)
Dobrą metodą jest szukanie rzeczy klasycznych z uporem maniaka. Ja nie twierdzę, że musimy sobie znaleźć najmodniejszy żakiet, ale możemy sobie znaleźć świetny klasyczny żakiet”.

Jak widać możemy tym samym połączyć ekonomię, modę i dbanie o środowisko.

slow life blog


4 komentarze:

  1. Ostatnio oglądałam parę filmików na temat ilości plastikowych śmieci - to jest aż ciężkie do uwierzenia, co się dzieje przez nie z Ziemią i z nami. Każdy wysiłek zmierzający do zmniejszenia liczby odpadów jest warty podjęcia, choć niestety część ludzi lekceważy problem, uważa go za przesadę. Tak że kibicuję :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to jest niezwykle przygnębiające. Dlatego musimy robić wszystko, co w naszej mocy, żeby ratować naszą planetę. Zmieniać nawyki, edukować siebie i innych, rozmawiać z dziećmi i znajomymi - z kim tylko się da. Widzę, że ludzie w moim otoczeniu zmieniają się - to jest pocieszające. Cała reszta jest raczej przytłaczająca.

      Usuń
  2. Temat bardzo dla mnie ciekawy :) Gdy zaczęłam się nim interesować, okazało się, że sporo znajomych podąża w stronę minimalizmu, także śmieciowego! Ich wykorzystywane już patenty nie raz mnie zaskakiwały!

    OdpowiedzUsuń