slow life

poniedziałek, 1 lutego 2016

Przyroda w lutym


To właśnie w tym miesiącu poczujemy pierwsze powiewy wiosennych uniesień. Może stanie się tak za sprawą miłosnych treli sikorki bogatki, które trafią do naszych wytęsknionych wiosny serc? A może za sprawą wydłużającego się dnia, który pod koniec miesiąca będzie nas cieszył już od około 6:25 do 17:13 i sprawi, że rano przy śniadaniu otworzymy oczy nieco szerzej  i wpuścimy trochę energii słonecznej do swoich wyczerpujących się akumulatorów?


Luty jest co prawda  teoretycznie najzimniejszym miesiącem w roku w Polsce, ale potrafi nas oszczędzić  i zaskoczyć zupełnie „jesienną aurą” (może nawet: „wiosenną aurą”). Zima jeszcze się nie poddaje, ale już powoli ma się ku końcowi.  Tak, tak, szykujmy formę, dołóżmy aktywność fizyczną do podstawy naszej piramidy żywnościowej bo prześpimy, przegapimy moment a warto przywitać wiosnę w dobrej kondycji. 

Za oknem nadal królują odcienie bieli, czerni i brązów, ale  pod koniec miesiąca możemy dostrzec na niebie pierwsze klucze powracających zza granicy gęsi. Zobaczymy również, że już zakwitła leszczyna - przyjrzyjmy się jej długim, zielonożółtym kotkom – są to kwiaty męskie. Dzięki temu, że kwitnie tak wcześnie dostarcza pszczołom bardzo cennego wczesną wiosną pyłku.


A cóż się dzieje w tej najdzikszej, niedostępnej dla naszego oka naturze? W ostępach leśnych rozpoczyna się marcowanie żbików i rysi, które na ten czas porzucają samotniczy tryb życia. Pod koniec miesiąca niedźwiedzica w swojej gawrze rodzi dwa, a czasem i więcej młodych, które przez mniej więcej miesiąc są ślepe i mierzą zaledwie 25 cm. 


Świat natury  jest dynamiczny a my często zapominamy, że jesteśmy częścią przyrody – na co dzień odgradzamy się od niej szybami samochodu, ogrzewanymi/klimatyzowanymi pomieszczeniami i pośpiechem, ale mimo wszystko warto dostosować się do zmieniających się pór roku i dostosować do nich swoje przyzwyczajenia i rytuały. Może czasem uda się je wyprzedzić i bardziej dbać o siebie przed zbliżającym się przesileniem wiosennym…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz