slow life

niedziela, 3 lipca 2016

Dziurawiec pospolity i suszarka do ziół czyli jak suszyć zioła

slow life, blog

W moim ogrodzie w tym roku pojawił się nie-wiadomo-skąd dziurawiec zwyczajny (w dość dużych ilościach). Przywitałam go z uśmiechem na twarzy i stwierdziłam, że szczypta magii (ziół) pojawiająca się ni z tego, ni z owego może przynieść naszej rodzinie wiele korzyści. 

slow life blog
Dziurawiec awyczajny


Od razu sięgnęłam więc do książki „Zioła w kuchni i domowej apteczce” (REA-SJ) i przeczytałam, że:

·        Najwięcej substancji czynnych dziurawiec zwyczajny zawiera około 21 czerwca (w dzień przesilenia letniego), można go jednak zrywać w lipcu i sierpniu;
·        O dziurawcu mówi się „boża krew” lub „krew św. Jana”, ponieważ jest jedną z najbardziej wszechstronnie działających roślin leczniczych;
·        Nie tylko łagodzi on stany depresyjne, lecz także wspomaga gojenie się ran;
·        Dzięki swoim właściwościom przeciwwirusowym jest szczególnie pomocny w czasie grypy i przeziębienia;
·        Dziurawiec działa przeciwbólowo, przeciwzapalnie, wzmacnia cały organizm;
·        Nazywany jest „arniką” dla nerwów, co oznacza, że działa uspokajająco w sytuacjach stresogennych;
·        Z dziurawca przyrządzamy nalewki lub napary;
·        Przy spożywaniu nalewki i naparu z dziurawca powinniśmy pamiętać o pewnym ograniczeniu: nie przyjmujemy ich dłużej niż 6 tygodni z rzędu (maksymalna dzienna dawka nalewki to pół łyżeczki).
·        Poprzez działanie hyperycyny dziurawiec zwiększa wrażliwość organizmu na światło. Oznacza to, że światło słoneczne i sztuczne może uczulać skórę, dlatego podczas kuracji dziurawcem nie wolno się opalać; innymi słowy: w przypadku spożycia zbyt dużej dawki dziurawca, może dojść do reakcji fototoksycznej na skórze pod wpływem działania promieni UV;
·        Roślina uznawana jest za lekko trującą;

Postanowiłam zrobić suszarkę do ziół,  poprosiłam więc Pawła siedząc w domu ze śpiącą Maliną i odpoczywając przy książce po treningu Nordic Walking: wbij gwóźdź, albo coś takiego z przodu drewutni.
Wybrałam to miejsce ponieważ w czasie suszenia zioła nie tolerują wysokich temperatur ani wilgoci, w takich warunkach tracą wszystkie swoje substancje czynne. Paweł zrobił to, o co prosiłam a ja tym samym w łatwy i dość przyjemny sposób stałam się posiadaczką suszarki do ziół.

slow life, blog
Moja suszarka do ziół

Należy tylko pamiętać o następujących zasadach:
1.     Najlepiej suszyć zioła w miejscach zacienionych i przewiewnych, np. w altankach ogrodowych, wiatach czy spichlerzach;
2.     Kuchnia nie jest odpowiednim miejscem, ponieważ jest w niej zbyt wilgotno;
3.     Jeśli po ususzeniu zioła mają plamki albo ciemny kolor, oznacza to, że są bezwartościowe;
4.     Dłuższe pędy wiążemy w pęczki i wieszamy czubkami do dołu w zacienionym miejscu;
5.     Rośliny powinny schnąć od 4 do 8 dni, w zależności od wilgotności powietrza i temperatury.
6.     Do przechowywania zasuszonych roślin najlepiej nadają się zakręcane słoiki lub puszki naczyń nie należy wystawiać na bezpośrednie działania światła, ponieważ zioła stracą wówczas cenny substancje czynne.

Dziurawiec jest jednak na tyle interesującą i wartościową rośliną, że warto zainteresować się nią bardziej szczegółowo  - dlatego wszystkich zainteresowanych odsyłam do artykułu na jego temat.

Sama postanowiłam ususzyć zioła i przechować je do zimy aby w odpowiednim czasie wzmocnić się naparem z dziurawca, 3 razy dziennie. Przygotuję go według instrukcji:

1 czubatą łyżeczkę suszonych kwiatów i górnych części łodyg zalewamy 250 ml wrzącej wody i odstawiamy pod przykryciem na 5 minut.

Ale wszystko w swoim czasie…


I jeszcze jedna: suszone ziele oraz kwiaty dziurawca można kupić w sklepie zielarskim – ależ nasz współczesny świat jest wygodny… 

5 komentarzy:

  1. Dla mnie Twój wpis to wielka ciekawostka. Nie wiedziałam, że kuchnia to niedobre miejsce do suszenia ziół oraz wskazówek przy piciu nalewki z dziurawca ;)

    Dziękuję Ci za odwiedziny na moim blogu. Miło przyjść do Ciebie z rewizytą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo tu u mnie przyrodniczo - mam nadzieję, że coś ciekawego dla siebie znajdziesz :) O fitnessie, sporcie i diecie będzie coraz więcej :D Zapraszam ponownie.

      Usuń
  2. Ja zioła wole kupować, szybciej i bezpieczniej :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w zasadzie też - to są moje pierwsze próby - taki eksperyment.

      Usuń
  3. Zastanawiam się tylko co znaczy "bezpiecznej". Opakowane znaczy sterylne? Czy dopiero kiedy za coś zapłacimy, to zaczyna mieć dla nas wartość? W przeciągu jednego, dwóch pokoleń straciliśmy umiejętności i wiedzę gromadzoną wcześniej przez setki lat.

    OdpowiedzUsuń